Tak, to ten dzień. Rok temu założyłem bloga i opublikowałem pierwszy tekst – historia zatoczyła koło (jak mawiał Steven King: Ka jest kołem) i znów mamy kanapkę New York Beef Classic w sieci McDonald’s o której traktuje mój pierwszy tekst.
Prywatnie ten rok był dla mnie bardzo intensywny a mimo tego czuję się dumny, mogąc powiedzieć, że znalazłem czas by napisać około 80 pełnych tekstów. Oznacza to, że właściwie co 5 dni mogliście przeczytać kolejną subiektywną opinię na temat (czasem nawet kilku) fast foodów.
Za sukcesy uznaję możliwość zorganizowania dwóch konkursów, wzięcie udziału w dwóch wyjazdach, organizowanych przez sieć McDonald’s, kilka relacji z food truckowych zlotów, wyjazdy do Krakowa oraz Wrocławia, połączone z drobną degustacją w najpopularniejszych miejscach serwujących burgery i steki.
Przede wszystkim cieszę się jednak, że mój styl pisania spotkał się z tak dobrym odbiorem, że niektórzy wolą poczytać o pożywieniu gdy tekst napisany jest w sposób może i rozwlekły, ale interesujący, bywa, że zabawny. Na szczęście nie przeszło mi przez myśl nigdy o pisaniu krótko i jedynie na zasadzie „smaczne/niesmaczne”.
Gdyby rok temu ktoś powiedział mi, że będę miał codziennie ponad 3 nowych fanów (w tej chwili 1233 osoby) na fanpage’u Fb czy, że bloga będzie odwiedzało 3tys. unikalnych użytkowników miesięcznie, generując 7-8tys. wyświetleń to pewnie bym mu nie uwierzył, ale tak w tej chwili jest.
Z dnia na dzień przybywa osób czytających czy poszukujących informacji na blogu i to mnie niezmiernie cieszy, bo tak naprawdę prawdziwą siłą bloga, jesteście Wy, drodzy Czytelnicy – bez Was mógłbym go pisać, ale czy dawałoby mi to tyle frajdy i satysfakcji?
Nie sądzę.
Dlatego też, z okazji urodzin Żółwia, życzę Wam wszystkiego najlepszego!